19.05.2025
Rosnący import z Chin wywiera coraz większą presję na niemiecki przemysł, a skutki tej presji – jak wynika z analizy Allianz Trade – sięgną również państw silnie powiązanych z niemiecką gospodarką, w tym Polski.
W ciągu najbliższych trzech lat straty handlowe Niemiec mogą wynieść nawet 10,5 mld USD, a niemiecki PKB może skurczyć się o 0,26 pkt proc. Efekty tej zmiany będą miały charakter strukturalny i przełożą się nie tylko na przemysł, lecz także na cały europejski łańcuch dostaw – w tym na logistykę i sektor morski w Europie Środkowo-Wschodniej.
Niemiecki eksport traci przewagę – konsekwencje dla partnerów
Model gospodarczy Niemiec od lat opiera się na eksporcie towarów wysoko przetworzonych, takich jak maszyny, elektronika, pojazdy czy chemikalia. Allianz Trade wskazuje, że ten model znajduje się dziś pod coraz większą presją, nie tylko w związku z konfliktem handlowym USA–Chiny, ale również ze względu na rosnące koszty energii, ograniczony popyt i wzrost konkurencyjności chińskiego eksportu.
Niemcy mogą wchłonąć nawet 14% chińskiej nadwyżki eksportowej wygenerowanej przez ograniczenia handlu z USA, co przełoży się na wzrost importu z Chin o 2,5% – o wartości ponad 32,8 mld USD. Równocześnie inne kraje UE (z wyłączeniem Niemiec) mogą przejąć około 47 mld USD z relokowanego chińskiego eksportu, co zmniejszy udział niemieckich firm w europejskim handlu.
Przemysł pod presją – wpływ na logistykę i porty
Chociaż wpływ na inflację w Niemczech będzie niewielki (−0,05 pkt proc.), to szacuje się, że nawet 500 tys. miejsc pracy w niemieckim przemyśle wytwórczym może znaleźć się w strefie ryzyka – szczególnie w sektorach silnie powiązanych z handlem międzynarodowym, jak produkcja maszyn, pojazdów, komponentów elektronicznych czy tekstyliów.
Zmiana kierunku przepływu towarów w ramach europejskiej logistyki przełoży się również na funkcjonowanie portów morskich. Większy napływ towarów z Chin do Europy może częściowo ominąć dotychczasowe główne porty niemieckie (Hamburg, Bremerhaven), otwierając przestrzeń dla alternatywnych tras dostaw.
Potencjał wzrostu przeładunków w polskich portach
Wzrost importu z Chin do Europy w najbliższych latach może być szansą dla polskich portów, szczególnie Gdańska i Gdyni. Przesunięcie części ładunków z portów niemieckich do alternatywnych punktów wejścia – w tym nad Bałtyk – może oznaczać zwiększone przeładunki kontenerowe oraz rozwój usług logistycznych i intermodalnych w Polsce. Dobrze rozwinięta infrastruktura, połączenia kolejowe oraz dynamicznie rosnące znaczenie Gdańska jako hubu kontenerowego regionu pozwalają realnie myśleć o umocnieniu pozycji polskich portów jako kluczowego ogniwa w obsłudze azjatyckiego handlu.
Co dalej?
Eksperci wskazują, że Niemcy będą musiały dostosować swój model gospodarczy, m.in. poprzez większe inwestycje w badania, rozwój oraz produkcję o ultrawysokiej jakości. Zmiana struktury handlu międzynarodowego, jaka dokonuje się pod wpływem rosnącej obecności Chin w Europie, będzie mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla niemieckiego przemysłu, ale również dla jego partnerów w regionie – w tym Polski. Dla naszej gospodarki i portów morskich to zarówno wyzwanie, jak i szansa.
źródło: www.gospodarkamorska.pl