13.05.2025
Polskie porty raportują duży napływ skonteneryzowanych ładunków. Dla importerów dobrą wiadomością są malejące stawki frachtów.
Nie odnotowaliśmy istotnych zmian w ilości planowanych kontenerów do wysyłki – zapewnia Sea Freight Country Manager Raben Sea & Air SE Dawid Graczyk. Natomiast statyki polskich terminali kontenerowych wskazują na ożywienie przeładunków. – Poprawiło się zatowarowanie magazynów spedycyjno-logistycznych w strefach przyportowych i wzrosła aktywność intermoadalu. Myślę jednak, że jest za wcześnie, by mówić o trwałej tendencji wzrostowej na naszym rynku, musimy poczekać na dane II kwartału – zaznacza przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński.
Dodaje, że importowi sprzyja niski kurs dolara, paradoksalnie niskie stawki i poszukiwanie alternatywy przez chińskich eksporterów w obliczu restrykcyjne polityki celnej USA.
Właścicielka agencji celnej AC Porath Joanna Porath wskazuje, że sytuacja w polskich portach odzwierciedla typową sezonowość, gdzie po chińskim Nowym Roku obserwujemy naturalny wzrost wolumenu ładunków wiosną. – Ten cykliczny wzrost wynika z wznowienia produkcji w Chinach po świątecznej przerwie - następuje intensyfikacja produkcji i wysyłek, co przekłada się na zwiększony napływ towarów do polskich portów – tłumaczy Porath.
W pierwszym kwartale roku przeładunki kontenerów w Gdyni wzrosły o 26,5 proc. rok do roku. Łącznie od stycznia do marca terminale w Gdyni przeładowały 278 432 TEU. Port Gdańsk przeładował ich ponad 642 000 TEU, czyli 17 proc. więcej niż przed rokiem.
Dalsza część artykułu ma stronie www.logistyka.rp.pl