Ważne zmiany w opłatach drogowych. Które już weszły w życie?

07.04.2025

Rok 2025 przyniósł branży transportowej kolejne zmiany, które znacząco wpływają na koszty działalności i strategię operacyjną firm. Wzrost stawek e-TOLL w Polsce oraz nowe systemy opłat drogowych w wielu krajach Europy oznaczają większe obciążenia finansowe, zwłaszcza dla flot wykorzystujących starsze pojazdy. Coraz bliższe wdrożenie opłat uzależnionych od emisji CO₂ wskazuje na konieczność długofalowego planowania i modernizacji taboru.

Nowe stawki e-TOLL w Polsce – co oznaczają dla transportu?

Od 1 stycznia 2025 roku stawki e-TOLL dla pojazdów ciężarowych wzrosły średnio o około 3 proc. względem poprzedniego roku. Dla firm transportowych oznacza to konkretne, odczuwalne koszty, które w skali miesiąca i roku mogą istotnie wpłynąć na rentowność działalności. Trans.eu wskazuje, że w 2025 roku, koszt prowadzenia działalności transportowej może wzrosnąć od około 3,8 do 5 proc., a niekiedy może wynieść nawet 10 proc. Podwyżki opłat drogowych wynikają głównie z mechanizmu indeksacji opłat o inflację, ale także z konieczności dostosowania polskiego systemu myta do unijnych wymogów w zakresie finansowania infrastruktury drogowej.

W Polsce obecnie istnieje 5205,5 km dróg szybkiego ruchu, co obejmuje autostrady i drogi ekspresowe. To właśnie na tych drogach najbardziej odczuwalne będą nowe podwyżki stawek e-TOLL. Pod koniec 2024 roku planowane zmiany opłat wzbudziły duże wątpliwości. Organizacje branżowe informowały, że firmy transportowe mogą nie być w stanie udźwignąć rosnących kosztów, a niektóre stawki były uznawane za zbyt duże.

– Wzrost stawek opłat drogowych jest istotną zmianą dla przedsiębiorców. Nawet niewielkie podwyżki mogą znacząco wpłynąć na całościowe koszty działalności transportowej – szczególnie, gdy przeanalizujemy je w dłuższej perspektywie czasowej. W przypadku firm realizujących dużą liczbę kursów lub długie dystanse, zmiany te mogą mieć poważne konsekwencje i przyczyniać się nadwyrężenia firmowego budżetu, zwłaszcza że opłaty te wzrosły nie tylko w Polsce. Przewoźnicy powinni więc dokładnie analizować swoje trasy i koszty operacyjne. W przypadku małych i średnich firm, które działają na granicy opłacalności, nawet niewielki wzrost opłat może oznaczać konieczność podniesienia stawek frachtowych lub poszukiwania oszczędności w innych obszarach działalności – komentuje Tomasz Góralewicz, National Sales Manager z Grupy Eurowag.

Drożej nie tylko w Polsce – nowe zasady opłat w Europie

Nie tylko Polska podniosła opłaty drogowe. Przewoźnicy obsługujący trasy międzynarodowe muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami na wielu europejskich rynkach. W Niemczech od grudnia 2023 roku obowiązuje nowy model naliczania myta, który uwzględnia emisję CO₂. Dla najstarszych pojazdów oznacza to wzrost kosztów przejazdu nawet o 83 proc. We Francji, choć wzrosty są mniej dotkliwe, od lutego 2025 roku obowiązuje podwyżka opłat autostradowych o 0,9 proc. W Hiszpanii od 1 stycznia br. średnia korekta stawek myta wyniosła około 2-3 proc. Od początku roku wyższy wzrost zanotowano również, m.in. w Czechach i Szwajcarii – na poziomie 5 proc. w obu krajach, a także w Austrii, gdzie podwyżka opłat drogowych wyniosła ponad 7 proc. W Słowacji od lipca 2025 roku myto wzrośnie aż o 40%, a jednocześnie zostanie wdrożony system naliczania opłat w zależności od emisji CO₂.

Jak ograniczyć koszty opłat drogowych?

Choć podwyżki stawek myta są nieuniknione, przewoźnicy mogą wdrożyć rozwiązania, które pomogą im zminimalizować ich wpływ na budżet firmy. Jednym z najskuteczniejszych sposobów jest optymalizacja tras. Korzystanie z nowoczesnych systemów zarządzania transportem (TMS) pozwala precyzyjnie analizować koszty przejazdu, wybierać mniej obciążone opłatami trasy i unikać zbędnych kilometrów. Dzięki analizie danych historycznych oraz dynamicznym narzędziom planowania, firmy mogą zaoszczędzić na opłatach drogowych.
Innym skutecznym rozwiązaniem jest korzystanie z urządzeń pokładowych, takich jak EVA OBU od Eurowag, które umożliwiają automatyczne naliczanie opłat. System EETS pozwala na uproszczenie administracji i zmniejszenie liczby urządzeń koniecznych do obsługi myta w różnych krajach.

– Optymalizacja tras przy pomocy zaawansowanych systemów zarządzania transportem pozwala nie tylko na realne oszczędności finansowe, ale również na lepsze planowanie operacyjne i logistyczne. Firmy, które mają dostęp do danych w czasie rzeczywistym mogą z powodzeniem analizować trasy i wybierać najtańszą opcję przejazdu oraz eliminować niepotrzebne przebiegi, a tym samym ograniczać koszty – zauważa Tomasz Góralewicz.

Ekspert podkreśla też, że optymalizacja kosztów związanych z opłatami drogowymi to nie tylko bezpośrednie korzyści finansowe.

– Przekłada się to również na ogólną poprawę efektywności operacyjnej firmy. Dzięki temu przewoźnicy mogą zwiększyć swoją konkurencyjność na coraz bardziej wymagającym rynku transportowym. Inwestycja w nowoczesne technologie zarządzania flotą i inteligentne systemy rozliczeniowe to nie tylko sposób na przetrwanie w branży, ale także droga do dalszego rozwoju przedsiębiorstw transportowych – dodaje.

Opłaty zależne od emisji CO₂ – czy Polska wdroży nowy system?

Unijna dyrektywa 2022/362, czyli tzw. dyrektywa o Eurowiniecie zobowiązuje kraje członkowskie do wdrożenia systemu opłat drogowych zależnych od emisji CO₂. W Niemczech, Czechach i na Węgrzech takie rozwiązania funkcjonują już od 2024 roku, zwiększając koszty przewozów dla starszych pojazdów. Polska również planuje wdrożenie podobnych regulacji w ramach systemu e-TOLL – prace legislacyjne są w toku. Tomasz Góralewicz, zwraca uwagę na to, że wdrożenie nowego systemu opłat to nieunikniona przyszłość, a przewoźnicy powinni już teraz przygotować się na nadchodzące zmiany.

– Wprowadzenie opłat uzależnionych od emisji CO₂ w Polsce jest tylko kwestią czasu. Firmy transportowe muszą myśleć długofalowo i planować inwestycje w bardziej ekologiczne pojazdy. Inaczej w przyszłości ich koszty operacyjne mogą wzrosnąć do poziomu, który znacznie ograniczy ich konkurencyjność. Już dziś przewoźnicy w Niemczech, Czechach czy na Węgrzech odczuwają konsekwencje nowych regulacji. Polska wkrótce pójdzie tym samym śladem, dlatego przedsiębiorcy powinny jak najszybciej zacząć dostosowywać swoje floty do nowych realiów rynkowych. W praktyce oznacza to konieczność inwestowania w pojazdy spełniające wyższe normy emisji lub rozważanie alternatywnych technologii – przestrzega Tomasz Góralewicz, Grupa Eurowag.

źródło: www.truckfocus.pl