11.08.2025
Każde pokolenie ma swoje wzorce, swoich bohaterów i swoje obiekty westchnień. Trudno się więc spodziewać, by wielu młodych kierowców, dopiero wkraczających w dorosłe życie, marzyło o „Magnumce” w „manualu”. W każdym pokoleniu zdarzają się jednak wyjątki, a to prowadzi nas do historii Kacpra Hływa spod Słupska.
Dokładnie dzisiaj, 10 sierpnia 2025 roku, Kacper obchodzi 21. urodziny. Gdyby nie fakt, że przypada to akurat w niedzielę, jubilat zapewne spędziłby swoje święto w „Magumce”, operując właśnie wspomnianym „manualem”. Jego codziennym narzędziem pracy jest bowiem Renault Magnum 460 DXi Euro 5 z 2007 roku, wyposażone w 16-biegową przekładnię ZF-a. I co ciekawe, to narzędzie pracy, które sam sobie wybrał, nie chcąc słyszeć o niczym innym.
Jak wiele takich historii, wszystko zaczęło się od rodzinnych tradycji. Ojciec Kacpra, Remigiusz, prowadzi firmę transportową Remitrans i już od lat mocno cenił sobie ciężarówki marki Renault, w tym zwłaszcza słynny model Magnum. Dlatego na przestrzeni lat przez przydomową bazę przewinęło się nawet kilkanaście „Magnumek” w różnych wersjach. Kacper od dziecka się nimi fascynował, marząc, by kiedyś prowadzić taki pojazd w codziennej pracy, oglądając świat zza olbrzymiej, panoramicznej szyby.
Zmierzając w stronę realizacji tego marzenia, Kacper zdecydował się na naukę w Zespole Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku, na profilu Technik Pojazdów Samochodów. W szkole udało mu się uzyskać kursy na kategorie C oraz C+E, a także pełen kurs na kwalifikację wstępną. Podkreślam, pełen, a więc 280-godzinny, co w przypadku młodych osób ma szczególne znaczenie – pod warunkiem odbycia pełnego kursu polskie prawo pozwala prowadzić pełnowymiarowe zestawy nawet przed 21. urodzinami. Dlatego już rok temu, jako 20-latek, Kacper mógł rozpocząć pracę kierowcy w rodzinnej firmie. Od razu też wiedział, który konkretnie ciągnik będzie chciał prowadzić. „Zaklepał” sobie przesiadkę na biały egzemplarz z 2007 roku, jako że to ostatnia ciężarówka w firmie, którą zakupiono z manualną skrzynią biegów. Wszystkie inne samochody dostały już skrzynie zautomatyzowane.
Po kilku tygodniach jako firmowy „skoczek”, 26 września 2024 roku Kacper w końcu otrzymał kluczyki do swojego upragnionego ciągnika. Doskonale pamięta ten dzień. Wykonywał trasę z Lęborka do Gdańska, startując tuż po godzinie 4 rano. Już w Trójmieście, gdy zjeżdżał z trasy S7 w stronę portu, poraziły go promienie wschodzącego słońca, w radiu leciała piosenka Lady Pank, a oczy pociły się z radości, że marzenie z dzieciństwa udało się zrealizować.
Od tamtego czasu na charakterystycznym, czerwonym wyświetlaczu przybyło 55 tys. kilometrów, a łączny przebieg białej „Magnumki” zwiększył się z 1,071 miliona kilometrów do 1,126 miliona. Kacper jeździ przy tym na trasach krajowych, głównie po północy Polski, choć zdarzają się też wyjazdy na południe. Najczęściej wozi towary z branży rolnej, produkty przetwórstwa rolnego, a sporadycznie też drewno, ziemię ogrodniczą oraz klocki hamulcowe do pociągów. Ciąga naczepę kurtynową marki Wielton z 2022 roku, odkupioną jako niemal nową z placu poleasingowego.
Czy natomiast spotkanie z marzeniem nie doprowadziło do rozczarowań? Bynajmniej, Kacper pozostaje zakochany w Renault Magnum i przekłada tę fascynację w jak najlepsze utrzymanie ciągnika. Sam za siebie mówi też fakt, że jako jedną z głównych zalet francuskiej konstrukcji wskazał sposób wsiadania i wysiadania z kabiny. Twierdzi, że wejście w amerykańskim stylu jest nie tylko bardzo wygodne, ale też zapewnia suche i ciepłe miejsce na buty, tuż obok podstawy fotela. Gdy natomiast zapytałem go o główną wadę, wskazał na element specyficzny dla późnych wersji w „manualu”. Chodzi tutaj o oparcie systemu zmiany przełożeń na linkach, które po latach użytkowania potrafią się wycierać, tracą pancerz i utrudniają zmianę biegu. To problem o tyle poważny, że wymiana linek w 16-biegowym ZF-ie jest nieadekwatna do rynkowej wartości całego pojazdu.
W najbliższym czasie młody kierowca nie zamierza przesiadać się na żaden inny ciągnik. Gdyby już musiał takiej przesiadki dokonać, mógłby przystać na nowsze Renault Magnum, to z wyższym dachem kabiny, z samego końca produkcji. Takie samochody da się jeszcze znaleźć z małymi przebiegami, w bardzo dobrym stanie technicznym, ale zupełną normą są w nich skrzynie zautomatyzowane. Dopóki zaś jest możliwość jazdy ze skrzynią manualną, Kacper chce się tego klasycznego rozwiązania trzymać.
Źródło: www.40ton.pl