Chłodnia z elektryczną osią w stałej eksploatacji - spalanie agregatu spadło o 70%

16.10.2024

Naczepy wykorzystujące elektryczne osie – czy to do napędzania zestawu, czy też do chłodzenia ładunku – to obecnie mocno promowane rozwiązanie. Wymownie pokazały to targi IAA Transportation 2024 w Hanowerze, na których naprawdę nie brakowało pojazdów wyposażonych w tego typu osie.

Rodzi się jednak pytanie, czy są już firmy wykorzystujące takie pojazdy na co dzień, po prostu w transporcie dalekobieżnym?

Szukając odpowiedzi na to pytanie, dochodzimy do hiszpańskiej firmy transportowej Carreras, specjalizującej się w transporcie chłodniczym. W styczniu bieżącego roku wdrożyła ona do eksploatacji testową naczepę marki LeciTrailer, która została wyposażona w agregat chłodniczy Thermo King Advancer z technologią AxlePower. Dzisiaj pojazd ten ma już natomiast testy za sobą, stanowi po prostu integralną część floty i obsługuje przewozy po całej Europie, w parze z najzwyklejszym, dieslowskim ciągnikiem Iveco S-Way.

Technologia AxlePower to właśnie elektryczna oś, zajmująca środkową pozycję w naczepowym wózku. Odpowiada ona za generowanie prądu, magazynując go w baterii podwieszonej pod podwoziem, w miejscu zwykle zajmowanym przez skrzynie na palety. Może to działać zarówno na płaskich odcinkach, nieco zwiększając obciążenie silnika w ciągniku, jak na zjazdach ze wzniesień, odzyskując wówczas energię z procesu hamowania. Za to na podjazdach system ma automatycznie się odłączać, by dodatkowo nie spowalniać zestawu.

Prąd zmagazynowany w baterii ma być wykorzystywany do elektrycznego zasilania agregatu, eliminując tym samym pracę silnika spalinowego. Czy natomiast jest to system wystarczająco wydajny, by zapewnić realne oszczędności? Tutaj dochodzimy do wyników wspomnianych testów, prowadzonych przez Carreras w okresie od stycznia do kwietnia bieżącego roku. Według nich, prąd pochodzący z systemu AxlePower był w stanie zasilać agregat Thermo King Advancer na trasach o łącznym dystansie 55 tys. kilometrów. Obsłużył przy tym około 70 procent całego czasu chłodzenia, a więc silnik spalinowy agregatu musiał zostać uruchomiony tylko dla pozostałych 30 procent, na przykład podczas dłuższych postojów. To z kolei oznacza, że zużycie oleju napędowego przez agregat spadło o około 70 procent, a kierowca słyszał o 70 procent mniej warkotu za kabiną.

źródło: www.40ton.net