Austria na krawędzi protestów TSL - rząd milczy, przewoźnicy grożą akcjami

15.10.2025

Po wrześniowych protestach przed Ministerstwem Transportu i osiągnięciu wstępnego porozumienia w sprawie planowanych opłat drogowych dla ciężarówek, w austriackiej branży transportu towarowego zapanowała ,,cisza radiowa''

Stowarzyszenie Branży Transportu Towarowego przy Austriackiej Federalnej Izbie Gospodarczej (WKÖ) krytykuje brak kontynuacji rozmów na temat środków pomocowych neutralnych dla budżetu, które miały przynieść natychmiastową ulgę operatorom.

- Porozumienie w sprawie niższej niż planowano podwyżki opłat za przejazd było tylko pierwszym krokiem, za którym muszą pójść kolejne. Ale do tej pory nie było woli negocjacji ze strony ministra federalnego komentuje Markus Fischer, prezes Stowarzyszenia Branży Transportu Towarowego w WKÖ.

Fischer i jego organizacja powtarzają, że na stole leżą rozwiązania, które nie obciążają budżetu państwa, a jednocześnie mogłyby poprawić wydajność i zmniejszyć koszty operacyjne przewoźników przykładowo proponowane są takie instrumenty jak zniesienie tzw. nocnej 60. godziny czy wprowadzenie ciężarówki C-17. Branża postrzega milczenie ministerstwa jako wyraźny sygnał braku woli politycznej.

- Przedstawiliśmy konstruktywne propozycje. Ale zamiast dialogu doświadczamy braku zainteresowania. Jest to nie tylko rozczarowujące, ale także brak szacunku dla tysięcy firm transportowych, które każdego dnia zapewniają dostawy do Austrii mówi Fischer.

Skarga sektora dotyczy nie tylko braku konkretnych ustaleń, ale też obaw o tempo i kierunek dalszych działań legislacyjnych. Przewoźnicy oczekiwali, że po wstępnym porozumieniu z ministerstwem nastąpią negocjacje dotyczące rozwiązań kompensacyjnych i ułatwień organizacyjnych, które umożliwią branży przystosowanie się do nowych opłat bez konieczności przerzucania kosztów na klientów. W obliczu bezowocnych do tej pory prób dialogu stowarzyszenie zastrzega sobie prawo do podjęcia kolejnych akcji protestacyjnych.

- Nie chcemy konfrontacji, ale dialogu zorientowanego na rozwiązania. Jeśli jednak nadal będziemy ignorowani, jako branża zastrzegamy sobie prawo do rozpoczęcia dalszych akcji protestacyjnych ostrzega prezes Fischer.

Na ten moment strona rządowa nie przekazała publicznego harmonogramu dalszych rozmów. Branża wzywa ministra do podjęcia szybkich i merytorycznych konsultacji zanim spokój zamieni się w kolejną falę protestów, które dotkną nie tylko samych przewoźników, ale też przedsiębiorstwa zależne od terminowych dostaw.

źródło: www.etransport.pl