10.03.2025
Od miesięcy firmy transportowe przewożące kontenery i towary mierzą się z poważnym kryzysem. Strajki w największych francuskich portach - Hawrze, Rouen, Montoir Saint-Nazaire i Marsylii - skutecznie paraliżują ich działalność. Przewoźnicy nie są w stanie normalnie pracować, kolejne dni przestoju pogłębiają finansowe problem wielu firm
Wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby rząd zareagował na czas. 11 lutego 2025 r. organizacje przewoźników drogowych OTRE Normandie, OTRE Pays de la Loire i OTRE PACA wysłały list do ministra transportu, Philippe’a Tabarota, z prośbą o pilne podjęcie działań. Niestety, do dziś nie otrzymały żadnej odpowiedzi. Tymczasem sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna – w 2024 roku strajki trwały aż 40 dni, a w 2025 r. do końca lutego doliczono się już 22 dni protestów. Na marzec zaplanowano kolejne 12 dni blokad. Dla przewoźników oznacza to jedno – chaos i gigantyczne straty.
Przestoje w portach niosą za sobą lawinę problemów
Branża transportowa nie może dłużej czekać. Przewoźnicy nie powinni być zakładnikami konfliktu, w którym nie odgrywają żadnej roli. Oczekują od rządu natychmiastowej reakcji – zakończenia blokad i przywrócenia normalnego funkcjonowania portów. To nie tylko kwestia finansów, ale przyszłości całej branży, tysięcy miejsc pracy i konkurencyjności francuskich portów na międzynarodowej arenie.
źródło: www.etransport.pl