Branża TSL wystawiona do wiatru

30.06.2025

Rząd Polski ponownie mocno rozczarował branżę TSL (Transport-Spedycja-Logistyka) oraz jej klientów, którzy liczyli na zwiększenie efektywności pracy przewozowej, rozwiązanie problemów z niedoborem kierowców zawodowych oraz poprawę wskaźników emisji CO2 w transporcie. Rozczarowani mogę się także czuć producenci naczep i przyczep, którzy w ciężkich dla przemysłu motoryzacyjnego czasach, spodziewali się nowych zamówień w dotychczas niezagospodarowanym segmencie rynku.

17 czerwca br. Rada Ministrów przyjęła bowiem okrojony projekt ustawy nowelizującej Prawo o ruchu drogowym oraz ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych, przedłożony przez Ministra Infrastruktury. Z projektu usunięto kluczowe dla branży TSL propozycje przepisów, które miały zezwolić na rozpoczęcie w Polsce programu pilotażowego – testów używanych do przewozu rzeczy pojazdów członowych (EMS), a także zespołów pojazdów, których długość lub masa przekracza obecnie obowiązujące warunki techniczne. Pojazdy te są potocznie nazywane LHV.

Nieoficjalne źródła wskazują, że decyzję o usunięciu tych przepisów, o które branża TSL (w tym Transport i Logistyka Polska) zabiegała od co najmniej 10 lat, podjął Maciej Berek, Minister członek Rady Ministrów i Przewodniczący Komitetu Stałego RM. Z analizy dokumentów na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) wynika, że usunięte przepisy zostały uznane za wykraczające poza cel ustawy, jakim jest deregulacja. Jest to zaskakujące, ponieważ rozpoczęcie testów pojazdów zaliczanych do kategorii LHV miałoby służyć właśnie likwidacji barier w ich wykorzystaniu. Tymczasem, główna, pozostawiona część projektu ustawy, poświęcona testom pojazdów autonomicznych, nie spotkała się z entuzjazmem środowisk zainteresowanych tym tematem, a pojawiły się opinie, że proponowane przepisy stwarzają dodatkowe bariery i mnożą opłaty.

– Usunięcie z projektu przepisów dopuszczających do ograniczonego używania pojazdów LHV w ramach testów świadczy o braku wyczucia realnych potrzeb polskiej gospodarki, a także branży TSL. Branży, która jest liderem w transporcie drogowym w UE i która ma ambicje, aby stworzyć z Polski regionalny hub transportowy. Niestety, od lat administracja rządowa ogranicza dostęp do tych rozwiązań, które od dawna wykorzystują konkurenci z takich państw jak Finlandia, Niemcy, Norwegia, Belgia, Dania , Czechy , Hiszpania i Portugalia. Takie działanie władz ogranicza nie tylko rozwój TSL w Polsce, ale także pośrednio uderza w całą naszą gospodarkę narodową – komentuje Maciej Wroński Prezes Transport i Logistyka Polska.

Wprawdzie w dokumentach zamieszczonych na stronie RCL można znaleźć informacje, że usunięte z projektu rozwiązania znajdą się w kolejnej nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Jednakże, znając tempo prac legislacyjnych obecnego rządu i dużą ilość niedokończonych projektów ustaw i rozporządzeń prowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury, jest wątpliwe, abyśmy doczekali się ich za obecnej kadencji sejmowej. W ten sposób Polska, będąca europejskim liderem w transporcie drogowym z aspiracjami do bycia regionalnym hubem transportowym, niestety jeszcze długo nie będzie miała takich możliwości. Powoli tracimy szansę na utrzymanie tej pozycji.

Na marginesie tej sprawy można ze smutkiem odnotować, brak jakiejkolwiek komunikacji w tej sprawie ze strony resortu infrastruktury. O wykreśleniu z projektu ustawy interesujących branżę TSL zapisów nikt nas bowiem nie poinformował.

źródło: www.tlp.org.pl