28.03.2025
Sytuacja na rynku pracy kierowców ciężarówek zaczyna przypominać jedną wielką migrację. Bardzo symbolicznie świadczą o tym doniesienia, które pojawiły się ostatnio w Brazylii.
Kierowcy z Ameryki Południowej coraz częściej podejmują się pracy w Europie. Wystarczy przejść się wśród zestawów rejestrowanych w Hiszpanii lub Portugalii, a bardzo możliwe, że spotykamy przy nich na przykład Brazylijczyka. Co więcej, Brazylia właśnie zawarła nowe porozumienie z Włochami, przewidujące uznawanie brazylijskich uprawnień do prowadzenia pojazdów. To pozwala się spodziewać, że już wkrótce Brazylijczycy zadomowią się także w ciężarówkach zarejestrowanych we Włoszech.
Tymczasem brazylijscy przewoźnicy zaczęli alarmować, że coraz bardziej brakuje im wykwalifikowanych pracowników. Tamtejsze stowarzyszenia szacują, że tylko w ciągu ostatniej dekady liczebność tej grupy zawodowej zmniejszyła się w Brazylii o nawet 1,1 miliona osób, czyli o jakieś 20 procent. Wynika to nie tylko ze starzenia się kierowców i masowego odchodzenia na emerytury, ale też z coraz popularniejszej emigracji zarobkowej, wywołanej widmem wyższych zarobków w Europie.
W tej sytuacji brazylijskie firmy transportowe zaczęły apelować w mediach o stworzenie państwowego programu ściągania kierowców z innych krajów. Oczekuje się przy tym specjalnego systemu wizowego, ułatwień w dostępie do zezwoleń na pracę oraz międzynarodowego uznawania uprawnień, skupiając to wszystko właśnie na potrzebach branży transportowej. Wszystko miało to być ukierunkowane na kierowców z biedniejszych państw Mercosuru, czyli organizacji gospodarczej obejmującej większość Ameryki Południowej.
źródło: www.40to.net