Dobowa pauza dzielona na 2 x 5 godzin i wstrzymywanie czasu pracy – pomysły z USA

17.09.2025

W amerykańskich przepisach dla samochodów ciężarowych pojawia się ostatnio sporo nowości. Tylko w ostatnich miesiącach zakazano wykonywania zawodu kierowcy przez osoby nieznające języka angielskiego, zniesiono normy ograniczające emisję CO2, ostatecznie odrzucono projekt ograniczników prędkości dla ciężarówek i rozpoczęto prace nad mechanizmem ograniczającym handel ładunkami. Teraz pojawiła się natomiast kolejna propozycja, tym razem dotycząca czasu pracy kierowców.

Od kiedy w 2017 roku Amerykanie wprowadzili wymóg stosowania tachografów, rozwiązanie to nie przestaje spotykać się z ostrą krytyką, zwłaszcza ze strony małych przewoźników oraz kierowców-właścicieli. Pojawiły się wręcz badania, w których Amerykanie dowodzą zagrożeń związanych z tachografami.

Dlatego Departament Transportu zaczął szukać sposobu na osiągnięcie w tym temacie kompromisu. Ma nim być utrzymywanie obowiązku stosowania tachografów, ale przy poluzowaniu norm czasu pracy i odpoczynku.

Obecnie doba amerykańskiego kierowcy może składać się z dwóch części: 14 godzin na pracę oraz 10 godzin na odpoczynek. W tych 14 godzinach pracy 11 godzin może przypadać na prowadzenie. Jeśli natomiast chodzi o 10 godzin odpoczynku, to przepisy pozwalają podzielić ten okres na dwa sposoby: 2 godziny plus 8 godzin lub 3 godziny plus 7 godzin.

Przedstawiony dzisiaj projekt miałby wprowadzić do tego dwie zmiany:

1. Możliwość „zapauzowania” czasu pracy na maksymalnie 3 godziny. O ile więc przez te 3 godziny kierowca nie wykonywałby żadnych czynności służbowych, od momentu rozpoczęcia pracy do momentu jej zakończenia mogłoby upłynąć nawet 17 godzin.

2. Możliwość podzielenia czasu odpoczynku w dwóch nowych układach: 4 godziny plus 6 godzin lub 5 godzin plus 5 godzin. Jeśli więc kierowca odbyłby w ciągu pracy 4- lub 5-godzinną pauzę, jego pauza dobowa mogłaby zostać skrócona do odpowiednio 6 lub 5 godzin.

Od początku 2026 oba rozwiązania będą sprawdzane w praktyce. W tym celu nowe zasady mają objąć testową grupę około 500 kierowców. Osoby te będą objęte dodatkowym nadzorem, by zweryfikować ewentualny wpływ nowych zasad na bezpieczeństwo. Oczywiście będą też proszone o dokonanie własnej oceny. Jeśli wyrażą przy tym pozytywne opinie, a wspomniany nadzór nie wykaże przeciwwskazań, nowe zasady mogą wejść na stałe do prawa.

źródło: www.40ton.net