28.07.2025
Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego przygotowują się na sprzętową rewolucję. Po latach lobbowania o zmiany, a następnie też przedłużających się okresów przygotowawczych, egzaminy na kategorię C+E w końcu będą musiały odbywać się na ciągnikach z naczepami.
Historyczne odejście od przyczep nastąpi po 31 grudnia 2025 roku. Tym samym w rok 2026 wszystkie WORD-y muszą wejść z nowymi zestawami, przewidującymi ciągnik oraz naczepę, a do tego spełniającymi następujące parametry: co najmniej 16 metrów długości całkowitej, co najmniej 20 ton DMC i co najmniej 15 ton masy rzeczywistej wraz z balastem.
Chcąc przygotować się do tej zmiany, wojewódzcy urzędnicy rozpoczęli zakupy. Odbywa się to oczywiście na zasadzie oficjalnych przetargów, w których dealerzy lub importerzy mogą składać swoje oferty, odpowiadając na specyficzne, egzaminacyjne wymagania. Czego natomiast można spodziewać się tutaj w praktyce, to mogę przedstawić na dwóch przykładach – przetargu w WORD Toruń, który został już rozstrzygnięty, a także przetargu w WORD Siedlce, który został ogłoszony dopiero w ubiegłym tygodniu i czeka jeszcze na zakończenie.
Zaczniemy od WORD Toruń, gdzie dotychczas egzaminowano na 12-tonowym podwoziu MAN TGL 12.250 z przyczepą. W ramach rozstrzygniętego w ubiegłym miesiącu przetargu ośrodek ten zdecydował się na kolejny pojazd tej samej marki, ale tym razem w formie ciągnika siodłowego MAN TGS 18.400. Będzie to wersja z wąskim i nisko umieszczonym wariantem kabiny sypialnej, o płaskim dachu i klasycznych lusterkach, a także z mało znanym silnikiem typu D15 o zaledwie 9 litrach pojemności. Można więc powiedzieć, że będzie to odpowiednik regionalnych, bardzo lekkich ciągników występujących na przykład w transporcie paliw. Można się też spodziewać, że będzie to pojazd ze zautomatyzowaną skrzynią biegów, wszak te są dopuszczalne na polskich egzaminach już od 2020 roku. Jeśli natomiast chodzi o naczepę, to zdecydowano się na popularny, kurtynowy pojazd marki Wielton, model NS3K. Będzie on miał pełnowymiarową długość i wysokość, trzy osie marki SAF bez układu podnoszenia, a także hamulce tarczowe.
Teraz przeniesiemy się do WORD Siedlce, gdzie w ubiegłym tygodniu rozpoczęło się zbieranie ofert. Jak można przeczytać w „Specyfikacji Warunków Zamówienia”, tamtejszy ośrodek chce zamówić nowy ciągnik siodłowy wraz z naczepą, z dostawą całego zestawu najpóźniej do 13 listopada 2025 roku. Pojazdy te mają pochodzić od marek, które dysponują autoryzowanymi serwisami w promieniu maksymalnie 60 kilometrów od Siedlec. W przypadku ciągnika urzędnicy oczekują gwarancji mechanicznej na co najmniej 48 miesięcy, co jest w tej branży raczej rzadkością. Tłumaczy się to założeniem, że roczne przebiegi pojazdu wyniosą zaledwie 20 tys. kilometrów. Poza tym WORD oczekuje maksymalnie 6-dniowego terminu usuwania usterek, 60 miesięcy gwarancji na powłokę lakierniczą ciągnika i 24 miesięcy gwarancji na naczepę. Przy wyborze oferty 80-procentową wagę będzie miała cena brutto zestawu, natomiast 20-procentową wagę przypisano warunkom gwarancyjnym.
Jako ciekawostkę dodam, że szkoleniowy ciągnik z naczepą niekoniecznie musi przypominać zestawy widywane na co dzień na drogach. W wymagania techniczne można się bowiem wpisać także znacznie lżejszym pojazdem, pod warunkiem stworzenia specjalnej konfiguracji.Na pewno jest to bardziej ekonomiczne podejście do tematu, ale pozostaje pytanie, czy nie odbije się ono negatywnie na przygotowaniu młodych kierowców do obcowania z 40-tonowym sprzętem?
źródło: www.40ton.net