11.09.2025
W związku z trwającymi od rana protestami, francuskie drogi pogrążyły się w chaosie. Wszystko to może przywodzić na myśl niesławne działania „żółtych kamizelek”, podczas których nie brakowało strat w sprzęcie, olbrzymich opóźnień, a nawet tragedii.
Dzisiejsze manifestacje pod hasłem „Blokujmy Wszystko” – sprzeciwiające się zapowiadanym przez władze oszczędnościom – objęły cały kraj, a ich największe skupisko występuje przy pięciu aglomeracjach: Paryżu, Marsylii, Lille, Bordeaux oraz Straatsburgu. Są też doniesienia o próbach zablokowania portów na kanałem La Manche, odciętych centrach dystrybucyjnych sieci handlowej Carrefour, a także utrudnieniach z dojazdem do fabryk koncernu Stellantis. Poza tym problemy mogą mieć nawet kierowcy przez Francję tranzytem, jako że blokady obejmują bramki do płatności za autostrady. Próbę opanowania sytuacji podejmuje już około 80 tys. policjantów, a na liście osób aresztowanych znajduje się ponad 200 pozycji.
Gdzie szukać sprawdzonych informacji? Stale aktualizowana lista blokad znajduje się na stronie francuskiej organizacji przewoźników „FNTR”. Znajdziecie ją pod tym linkiem, z podziałem na najważniejsze autostrady, a także poszczególne regiony i departamenty. Informacje o blokadach nanoszone są też na państwową, interaktywną mapę Bison Futé, dostępną na tej stronie.
W ramach przestrogi przypomnę sprawę związaną z protestami „żółtych kamizelek”. Otóż pod koniec grudnia 2018 roku doszło do sytuacji, w której polski kierowca ciężarówki, przejeżdżający z ładunkiem z Włoch przez okolice miasta Avignon, natrafił na grupę agresywnie zachowujących się demonstrantów. Obawiając się napadu lub zniszczenia pojazdu – a do takich zdarzeń jak najbardziej wówczas dochodziło – mężczyzna gwałtownie przyspieszył, próbując przedostać się przed blokadę. Niestety, śmiertelnie potrącił przy tym protestującego, 23-letniego Francuza, za co trzy lata później został skazany na zawieszoną karę 12 miesięcy więzienia.
źródło: www.40ton.net