18.11.2025
Coraz droższe myto, w które wliczone są emisje CO2, wymusza wzrost cen transportu. Drożyzna może zagrozić chwiejnej poprawie rynku.
Wszystkie mierzalne wskaźniki wskazują na rozgrzanie europejskiego rynku transportu towarowego. – Najbardziej wymownym sygnałem jest liczba zapytań o przewozy spotowe kierowanych do przewoźników. Jest ich niemal dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – porównuje dyrektor ds. sprzedaży regionalnej i cen w Girtece Tomas Šilinikas.
Dodaje, że rosnący popyt potwierdzają też coraz wyższe ceny przewozów spotowych. – Jednocześnie widzimy, że nasi klienci kontraktowi utrzymują wysokie wolumeny przewozów – podkreśla Šilinikas.
Tłumaczy, że zmalały zdolności przewozowe i stąd rosną ceny frachtów. – Dużo firm transportowych zbankrutowało, inne zmniejszyły floty, wiele straciło pracowników. Wg. EBC liczba bankructw w sektorze transportu i magazynowania wzrosła o 180% wobec 2016 roku – zaznacza Šilinikas.
IRU wskazuje, że w Niemczech transport i logistyka odnotowały najwyższy wskaźnik niewypłacalności spośród wszystkich sektorów w 2024 roku, wynoszący 14 na 1000 przedsiębiorstw podlegających opodatkowaniu VAT, co skutecznie ogranicza moce produkcyjne w miarę wycofywania się mniejszych operatorów z rynku.
Dalsza część artykułu na stronie www.logistyka.rp.pl