12.08.2025
W poprzednim artykule portal 40ton.net przedstawiał statystyki dotyczące krajowego oraz międzynarodowego transportu drogowego, opracowane przez unijny urząd statystyczny Eurostat. Można było się stamtąd dowiedzieć, że polski rynek przewozów krajowych jest piątym największym w Europie, mając niemal tę samą wielkość, co we Włoszech. W tym artykule postanowili natomiast zwrócić osobną uwagę na pewne konkretne zjawisko, jakim jest gwałtowny wzrost kabotażu wykonywanego na terenie naszego kraju.
Przez lata kabotaż w Polsce pozostawał raczej marginalnym zjawiskiem, nie wzbudzając większego zainteresowania ze strony zagranicznych przewoźników. W okresie od 2015-2021 roku przewozy tego typu nie przekraczały poziomu 500-600 tys. tonokilometrów rocznie. W okresie 2022-2023 wyniki były już wyraźnie wyższe, wchodząc na poziom 700-800 tys. tonokilometrów rocznie. Za to rok 2024 przyniósł aż dwukrotną zmianę, zwiększając kabotaż w Polsce do poziomu 1,537 miliona tonokilometrów.
Po tej zmianie skala kabotażu w Polsce stała się niemal tak samo duża, jak skala kabotażu w Danii. Tamtejszy wynik z 2024 roku wyniósł bowiem 1,907 miliona tonokilometrów. I choć duńska gospodarka jest oczywiście mniejsza od naszej (ponad dwukrotnie), symboliczny jest fakt, że mówimy o kraju od lat nagłaśniającym konieczność walki z kabotażem.
Jak natomiast wypadamy na tle krajów, w których kabotaż najbardziej się rozwinął? Najwięcej tego typu przewozów wykonuje się w Niemczech (79,31 miliona), we Francji (31,06 miliona), w Belgii (18,43 miliona), w Holandii (12,7 miliona) oraz we Włoszech (10,6 miliona). Do tych wyników nadal jest nam więc bardzo daleko, choć pozostaje pytanie, jak długo utrzyma się ta różnica?
Niestety, dane Eurostat nie wskazały, z jakich krajów pochodziły ciężarówki wykonujące w Polsce kabotaż. Statystyki tego typu są prowadzone tylko dla bardzo nielicznych państw.
źródło: www.40ton.net