Niedrożna granica z Ukrainą

28.05.2024

Nadal trudno pokonać granicę z Ukrainą. Stoją na niej pociągi i samochody ciężarowe, potrzebne są ułatwienia formalne.

Pociągi i samochody ciężarowe nadal stoją na granicy z Ukrainą. Ukraiński system e-czerga podaje, że średnio na wyjazd z Ukrainy samochody ciężarowe czekają 123 godziny. Na wjazd na Ukrainę oczekiwanie trwa 3-4 godziny w Dorohusku. 

W przypadku pociągów czas oczekiwania liczony jest w dniach, a bywa, że i tygodniach. Niewystarczająca obsada urzędów zajmujących się kontrolą ładunków utrudnia przyspieszenie odpraw. – Nadal mamy problemy z brakiem przepustowości granicy i od początku wojny nie zostały one rozwiązane. Co prawda kolejki pociągów skróciły się, ale jest to związane z malejącymi potokami towarów. Po pierwsze po otwarciu Odessy część ładunków jest tam przeładowywanych, po drugie zbliżamy się do martwego sezonu. Kończą się przewozy ubiegłorocznych plonów, w czerwcu wielu operatorów terminali zrobi przerwę techniczną – wyjaśnia dyrektor Biura Agencji Celnych PKP Cargo Connect Mateusz Izydorek vel Zydorek. 

Ukraińcy uważają, że w czasie wojny sprawy formalne powinny mieć znaczenie drugorzędne i oczekują życiowych regulacji. Podczas Baltic Business Forum dyrektor logistyki w Metinvest Polska Yuliya Mezentseva wyraziła uznanie dla zmian we współpracy z Polską od początku wojny, dzięki czemu możliwe jest kontynuowanie działalności przez Metinvest. Chociaż nie nastąpiła znacząca poprawa przepustowości granic i terminali przeładunkowych, polskie porty osiągnęły lub prawie osiągnęły normalne prędkości załadunku, w zależności od terminalu i produktu. 

Nie jest to ostatnie słowo właścicieli terminali. Prezes OT Logistics Kamil Jedynak zapowiada rozwój terminali i zdolności przeładunkowych w portach w Gdyni i Świnoujściu. Prezes zarządu Portów Morskich w Szczecinie i Świnoujściu Jarosław Siergiej zaznacza, że porty Pomorza Zachodniego odnotowują zwiększony ruch tranzytowy z kierunku Ukrainy, za czym będą postępowały niezbędne inwestycje, zwłaszcza wobec opóźnień podobnych projektów w Gdańsku i Gdyni. 

W Baltic Hub montowana jest czwarta suwnica, która zwiększy wydajność terminala kolejowego. 

Mezentseva zauważyła jednak, że potrzebne są dalsze usprawnienia procesów. – Musimy bardziej skupić się na tym, by transport był szybszy i bardziej przewidywalny. Obecnie ponosimy wysokie koszty zadań, które można uprościć, takich jak procedury celne i raporty udostępniane przewoźnikom i portom. Operacje te mogłyby zostać usprawnione – uważa Mezentseva. 

Poruszyła również kwestię dostosowania procedur i przepisów celnych do sytuacji z jaką mamy do czynienia od ponad dwóch lat w przypadku tranzytu ładunków masowych przez Polskę. – Przepisy kolejowe dopuszczają normalne straty, określone procentowo dla danego rodzaju towaru, które wynikają m.in. z rozładunku i przeładunku lub braku szczelności wagonu. Regulacja ta nie jest jednak akceptowana przez służby celne. Widzimy potencjał poprawy w kontekście budowania długoterminowych partnerstw biznesowych – skomentowała Mezentseva.

żródło: www.logistyka.rp.pl