Opłaty drogowe w Europie podnoszą koszty transportu

03.11.2025

W całej Unii Europejskiej rosną opłaty drogowe, a kraje stopniowo odchodzą od winiet na rzecz systemów naliczanych od przejechanych kilometrów lub poziou emisji CO2. Zmiany te podnoszą koszty przewozów i wymuszają na firmach transportowych stałe monitorowanie przepisów oraz zasad rozliczeń.

Według danych Girteki, opłaty drogowe stanowią obecnie około 14 proc. kosztów frachtu i aż 23 proc. kosztów pojedynczego przejazdu. Wpływa to nie tylko na same stawki za transport, lecz także na planowanie tras, optymalizację sieci, zakupy oraz politykę cenową przewoźników. Firmy działające w skali paneuropejskiej muszą stale kontrolować wysokość opłat, sposób ich poboru oraz zgodność używanego sprzętu pokładowego z wymaganiami poszczególnych krajów, aby uniknąć kar czy podwójnych naliczeń.

Z analizy Transport Intelligence, Upply i IRU wynika, że w II kwartale 2025 r. koszty drogowe wzrosły w większości państw UE. Jedynym wyjątkiem była Łotwa. Skala podwyżek była bardzo zróżnicowana – od 1,8 proc. rok do roku we Włoszech do nawet 20 proc. w Bułgarii. W ostatnim czasie Holandia, Luksemburg i Szwecja wprowadziły również uwzględnienie emisji CO₂ w opłatach czasowych, co przełożyło się na wzrost stawek o 2 proc. dla ciężarówek Euro 6. Te same państwa, podobnie jak Słowacja, przechodzą ponadto na cyfrowe systemy poboru opłat zależne od przejechanego dystansu.

Zmiany w systemach opłat napędza nowelizacja dyrektywy Eurovignette z 2022 r., która zakłada, że do 2030 r. winiety dla ciężarówek na sieci TEN-T zostaną zastąpione systemem opłat od przejechanych kilometrów. Jej celem jest mocniejsze wdrożenie zasady „zanieczyszczający płaci” i zachęcanie przewoźników do inwestowania w bardziej ekologiczne floty. Komisja Europejska zaproponowała już wydłużenie zwolnienia z opłat dla ciężarówek zeroemisyjnych z końca 2025 r. do 30 czerwca 2031 r. Choć IRU ocenia ten krok pozytywnie, wskazuje jednocześnie, że dobrowolne zwolnienia mogą nie wystarczyć do masowego przejścia branży na pojazdy bezemisyjne. Volvo zwraca uwagę, że szczególnie dla małych i średnich firm rosnące stawki dla pojazdów z silnikami Diesla i gazowymi oraz ograniczenia związane z zasięgiem i infrastrukturą e-ciężarówek stanowią poważne wyzwanie.

- Oferujemy klientom ciężarówki elektryczne, w tym projekty testowe oraz symulacje przejazdów, zanim podejmą decyzję. Cała infrastruktura do testów jest gotowa. Ale popyt obecnie nie jest na poziomie pozwalającym na skalowanie. Większość klientów nadal ostrożnie podchodzi do włączania BEV do regularnych operacji mówi Mark Mulder, Chief Commercial Officer w Girteka Logistics.

W Europie funkcjonują trzy główne modele poboru opłat.
-  W pierwszej grupie znajdują się kraje korzystające z cyfrowego systemu naliczanego od dystansu, m.in. Austria, Belgia, Bułgaria, Czechy, Niemcy, Polska czy Słowacja.
- Drugi model opiera się na bramkach poboru opłat i obowiązuje m.in. we Francji, Włoszech, Hiszpanii i Słowenii.
- Trzeci system to nadal winiety czasowe stosowane m.in. w Danii, krajach bałtyckich, Szwecji i Holandii. Niemcy już w grudniu 2023 r. podniosły stawki LKW-Maut z 0,16 do 0,34 euro za kilometr.

Istotna zmiana czeka przewoźników realizujących przewozy przez Holandię. Od 1 lipca 2026 r. kraj ten przejdzie na opłatę zależną od przejechanych kilometrów, pobieraną poprzez obowiązkowe urządzenie OBU. System obejmie niemal wszystkie autostrady i część dróg regionalnych. Stawki mają wynosić średnio 0,195 euro za kilometr, a ich wysokość będzie zależeć od klasy emisji, wieku i masy pojazdu. Z opłat zwolnione będą m.in. pojazdy elektryczne. Zmiana oznacza wycofanie Eurovignetty, która przestanie obowiązywać 30 czerwca 2026 r.

Wcześniej, bo 1 stycznia 2025 r., podobną reformę przeprowadziła Dania. Nowy system opłat za kilometr, uzależniony również od emisji CO₂, ma w większym stopniu pokrywać koszty społeczne ruchu ciężarówek, od zużycia infrastruktury po hałas, wypadki, zanieczyszczenia powietrza i korki. Jednak wdrożenie okazało się dla przewoźników trudne ze względu na krótki czas przygotowań i brak jasnych wytycznych.

- Zmiany przyniosły nam wiele przeszkód, szczególnie że mamy dużą flotę i mało czasu na przygotowanie. Brakowało jasnych informacji przez tygodnie, co powodowało niepewność operacyjną – przyznaje Oksana Tomaševičienė, Fuel and Toll Functions Team Lead w Girteka Transport.

W samym styczniu br. odnotowano tam 8 928 kar, z czego 5 579 dla pojazdów zagranicznych. Wysokość kary wynosi 9 000 DKK (1 205 euro) i może być nakładana raz dziennie. Alternatywą dla instalacji OBU jest bilet KmToll. W kolejnych miesiącach wskaźnik kar spadł, a do września 2025 r. wyniósł 0,20 proc.

Zmiany przebiegały natomiast płynnie w Niemczech, gdzie podwyżka opłat została ogłoszona odpowiednio wcześniej.

- Wiedzieliśmy o zmianie z wyprzedzeniem, co pozwoliło przygotować klientów podkreśla Karolis Gavėnas, Head of Forecasting and Pricing Unit w Girteka Logistics.

IRU zwraca uwagę, że powiązanie opłat wyłącznie z emisjami CO₂ pomija paliwa niskoemisyjne, takie jak HVO, oraz pojazdy konwertowane czy dwupaliwowe. HVO, czyli uwodorniony olej roślinny, pozwala na znaczną redukcję emisji bez przeróbek silnika i może być wdrażany natychmiast.

- HVO100 daje większą elastyczność i można je wdrożyć od razu. Choć ceny HVO w II kwartale 2025 r. spadły o 6 proc. rok do roku, nadal są średnio o 20 proc. wyższe niż ceny oleju napędowego w UE i Wielkiej Brytanii wskazuje ponownie Mark Mulder.

Dla przewoźników oznacza to konieczność stałego śledzenia zmian i szybkiego dostosowywania się do nowych zasad. Girteka wykorzystuje m.in. narzędzia FleetHand, AI Planner i Fleet Operator do optymalizacji przejazdów FTL, których w 2025 r. realizuje już ponad 700 tys. rocznie - tak, aby dobierać najbardziej efektywne trasy, spełniać wymagania klientów i omijać utrudnienia na drogach w czasie rzeczywistym.

Jak podkreśla Edvinas Markuckas, Transport Process Project Manager, opłaty to tylko jeden z elementów wpływających na transport. Musimy być elastyczni, a kierowcy dobrze poinformowani, aby dotrzymywać obietnic wobec klientów. Rosnące opłaty i zaostrzające się regulacje to dla branży wymagające środowisko, ale także impuls do inwestycji w bardziej efektywne, cyfrowe i niskoemisyjne rozwiązania.

źródło: www.etransport.pl