26.06.2024
Mimo grożących kar i wątpliwej uczciwości takich zachowań, nieopłacanie w terminie zobowiązań wobec kontrahentów jest w gospodarce powszechne.
Udział mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, których faktury są przeterminowane o 30 czy 60 dni jest stale aktualny i wciąż na wysokim poziomie. Skaner MŚP pokazuje wprawdzie, że w drugim kwartale br. odnotowano pewną poprawę, ale jest to trend widoczny co roku, który nie wpływa znacząco na zmianę sytuacji. Gdy spojrzeć na ogół MŚP to 46,4 proc. czeka na opłacenie zaległych faktur ponad 30 dni, a 35 proc. już nawet 60 dni. Najgorzej sytuacja wygląda w branży transportowej, gdzie ponad połowa przedsiębiorstw odnotowała opóźnienia o 30 dni, a 48 proc. o co najmniej 60 dni. Długotrwałe opóźnienia w spłacie zobowiązań przez kontrahentów wpędzają branżę transportową w długi. Niespłacone w terminie zadłużenie firm z tego sektora widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK wynosi już 3,2 mld zł i jest udziałem ponad 37 tysięcy podmiotów. Oznacza to, że już prawie co 10. firma transportowa ma poważne kłopoty finansowe.
W niewiele lepszej sytuacji jest handel. Jak pokazuje Skaner MŚP nawet 53% handlowców czekało w ciągu ostatnich 3 miesięcy na zapłatę ponad miesiąc po terminie, a 2 na 5 musiało uzbroić się w cierpliwość na ponad 2 miesiące. W tym przypadku działa efekt domina, bowiem 5% przedsiębiorstw handlowych (działających, zawieszonych i zamkniętych) znalazło się już w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK, a ich przeterminowane zobowiązania osiągnęły w kwietniu bagatela 8,9 mld zł. Na podobnym poziomie są zatory zgłaszane przez firmy w przemyśle i usługach.
W przypadku budownictwa widać poprawę w danych BIG InfoMonitor i BIK, choć ten sektor nadal należy do TOP 5 branż z najwyższymi zaległościami wobec banków i partnerów biznesowych. Na koniec kwietnia tego roku w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego niespłacane zobowiązania tego sektora zmniejszyły się o blisko 480 mln zł (8 proc.) i przekroczyły 5,7 mld zł. Wciąż jednak przybywa firm z problemami, bo w tym samym czasie pojawiło się 1208 nowych podmiotów - jest już ich ponad 50,5 tys.
Niezależnie od branży, w najtrudniejszej sytuacji są małe przedsiębiorstwa zatrudniające od 10 do 49 osób. To wobec nich kontrahenci najczęściej dopuszczają się opóźnień. Ponad połowa małych firm zgłaszała w ostatnich miesiącach faktury przeterminowane o 30 dni, a niewiele mniej, bo 45 proc. - o 60 dni. Największą presję czują klienci mikrofirm (zatrudniających do 9 pracowników), ale i tak 40 proc. z nich nie spłaca swoich zobowiązań przez ponad 30 dni po terminie, a ¼ nawet przez więcej niż 60 dni.
Nieuregulowane w terminie faktury to problem nie tylko w Polsce, ale też Unii Europejskiej. Już pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska zapowiedziała działania w sprawie poprawki do obowiązujących przepisów. Projekt zakłada ograniczenie terminu zapłaty za fakturę do maksymalnie 30 dni oraz karę finansową za ewentualne opóźnienia. Także polskie prawo zakazuje nadmiernego opóźniania w regulowaniu zobowiązań, a prezes UOKiK jest uprawniony do nakładania kar pieniężnych na podmioty łamiące ten zakaz.
Kary nakładane przez UOKiK mogą być dotkliwe, najwyższa w 2023 roku wyniosła 7,5 mln zł, ale dotyczą jedynie garstki nieuczciwych dłużników. W ubiegłym roku nałożono je na zaledwie 34 firmy na łączną sumę 24 mln zł. Poza tym, tego typu przepisy są niewystarczające w sytuacji gdy część kontrahentów zwyczajnie nie czuje moralnego obowiązku spłacania swoich długów w terminie, a inni, wciągnięci już w śnieżną kulę zaległości, po prostu nie mają środków by rozliczać się na bieżąco. Warto więc, zanim nawiąże się z kimś relacje biznesowe, sprawdzić jego uczciwość finansową zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Nieopłacone w terminie zobowiązania prowadzą do coraz większych zatorów pieniężnych w całej gospodarce. W ciągu roku przybyło w Polsce blisko 8,5 tys. nadmiernie zadłużonych firm. Jest ich już prawie 320 tys., a kwota ich zaległości (z tytułu kredytowych i pozakredytowych zobowiązań opóźnionych powyżej 30 dni i na co najmniej 500 zł) na koniec kwietnia 2024 r. przekroczyła 44 mld zł. W porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego oznacza to wzrost o 3,1 mld zł (8 proc.).
Nic więc dziwnego, że jedynie co trzecia firma z sektora MŚP planuje w ciągu najbliższych 12 miesięcy inwestycje, a co czwarta wzrost zatrudnienia. Miliardy złotych zamrożone w przeterminowanych długach skutecznie chłodzą plany przedsiębiorców. Dostęp do kapitału jest jedną z największych przeszkód w rozwoju małego biznesu, a nieopłacone płatności jeszcze bardziej blokują rozwój tego typu podmiotów podsumowuje Cezary Bachański, przedsiębiorca i ekspert Warsaw Enterprise Institute.
źródło: www.etransport.pl