13.11.2025
Aż 9 na 10 firm transportowych otrzymuje płatności po terminie, a przeciętna wartość środków „zamrożonych” w nieopłaconych fakturach sięga 75,5 tys. zł – wynika z najnowszego badania Bibby Financial Services, zrealizowanego przez Keralla Research we wrześniu 2025 roku.
– Polska branża transportowa działa na granicy opłacalności. Rentowność firm spada, a spadające marże nie pozwalają na finansowanie działalności z własnych środków. W konsekwencji maleje liczba aktywnych firm i pojazdów. W tej sytuacji proces konsolidacji staje się nieunikniony, bo polscy przewoźnicy tracą zdolność konkurowania na otwartym, europejskim rynku – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce (ZMPD).
Choć większość przedsiębiorców odzyskuje należności w ciągu dwóch tygodni, nie brakuje firm, które czekają na zapłatę miesiąc lub dłużej.
Z badania wynika, że 90 proc. przewoźników otrzymuje przelewy za wykonaną usługę po terminie wskazanym na fakturze. Najczęściej – w ciągu do 14 dni (43 proc. wskazań). Co piąta firma czeka nawet miesiąc, a niemal co dziesiąta – dwa miesiące lub dłużej. Dla wielu przedsiębiorstw oznacza to konieczność ograniczania wydatków bieżących lub sięgania po zewnętrzne źródła finansowania.
Mediana kwot zamrożonych w nieopłaconych fakturach wynosi 75,5 tys. zł, ale niemal co czwarta firma ma należności między 100 a 250 tys. zł. Ponad 11 proc. przewoźników wskazuje, że wartość niezapłaconych faktur sięga od 250 do 500 tys. zł, a blisko 7 proc. deklaruje, że przekracza nawet pół miliona.
Jak podkreślają eksperci, sytuację w transporcie pogarsza nałożenie się kilku czynników: wzrost kosztów paliwa i opłat drogowych, niższa liczba zleceń w międzynarodowym transporcie drogowym oraz malejąca rentowność.
Dane z badania jasno pokazują, że problem z terminowością płatności w branży transportowej ma charakter strukturalny. Co gorsza, w ostatnich dwóch latach widać, że rośnie zarówno skala opóźnień, jak i wartość zamrożonych środków.
Eksperci ostrzegają, że ryzyko zatorów płatniczych w transporcie ma efekt domina – problemy jednego kontrahenta szybko przenoszą się na kolejne ogniwa łańcucha dostaw. Dla mniejszych firm może to oznaczać utratę płynności w ciągu zaledwie kilku tygodni.
źródło: www.zmpd.pl