17.09.2025
Związek pracodawców Transport i Logistyka Polska zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji o niezwłoczne podjęcie działań mających na celu zminimalizowanie problemów, z jakimi muszą się mierzyć polscy przedsiębiorcy transportowi w związku z zamknięciem przejść granicznych Polski z Białorusią.
Chodzi o umożliwienie przekraczania granicy obywatelom Białorusi legalnie zatrudnionym w polskich firmach. W branży transportowej pracuje co najmniej 55 tys. kierowców z białoruskim paszportem.
"Głęboko wierzymy, że decyzja o bezterminowym zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią została podjęta na podstawie rzetelnych badań i analiz mających na celu zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom naszego kraju. Pragnę w tym miejscu jednak zauważyć, że w polskich firmach wykonujących jedynie międzynarodowe przewozy drogowe towarów zatrudnionych jest 55 tysięcy kierowców z Białorusi (nie wliczając kierowców w ruchu krajowym oraz w przewozach autobusowych). Stanowią oni drugą, po kierowcach z Ukrainy, najliczniejszą grupę obywateli krajów spoza UE zatrudnionych w Polsce" - napisał w apelu do szefa MSWiA Maciej Wroński, prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska.
Jak czytamy w piśmie TLP, oznacza to, że każdego dnia setki z tych kierowców przekraczają granice polsko-białoruską, czy to udając się na urlop na Białoruś, czy też na odpoczynek, odwiedzając swoje rodziny, lub w celu załatwienia spraw administracyjnych. Na skutek zamknięcia przejść granicznych wielu z tych kierowców nie może po prostu wrócić do Polski do pracy. Pojazdy ciężarowe polskich firm stoją na placach, generując jedynie koszty, a zakontraktowane wcześniej ładunki mogą nie być dostarczone na czas.
Są to wymierne i kosztowne straty dla polskich przedsiębiorców. I nie chodzi tylko o straty finansowe, ale także wizerunkowe i biznesowe, na skutek braku możliwości wywiązania się z zawartych wcześniej kontraktów. W dodatku polscy przedsiębiorcy nie są informowani, jak długo sytuacja ta będzie trwała.
"Nie mogą tym samym odpowiednio zaplanować kierowcom z Białorusi powrotów do domu ani kolejnych ładunków do przewiezienia. Biorąc powyższe pod uwagę, uprzejmie proszę Pana Ministra o podjęcie działań mających na celu umożliwienie przekraczania granicy polsko-białoruskiej kierowcom i innym pracownikom z Białorusi, legalnie zatrudnionym przez polskich przedsiębiorców" - zaapelował szef TLP.
Od północy z czwartku na piątek obowiązuje zawieszenie ruchu granicznego w obu kierunkach: wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
Kierowcy samochodów osobowych nie przekroczą granicy na przejściu drogowym Terespol-Brześć, natomiast kierowcy pojazdów ciężarowych przejścia drogowego Kukuryki-Kozłowicze. Zamknięte zastały trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
- Rząd ma świadomość, że zamknięcie ruchu granicznego może być uciążliwe dla przedsiębiorców, jednak kluczową przesłanką do podjęcia decyzji było zapewnienie bezpieczeństwa Polkom i Polakom. Ze względu na kwestie gospodarcze zrobimy wszystko, aby ten okres zamknięcia był jak najkrótszy. Wszystkie resorty mają przygotować zestawienie potencjalnych strat i na tej podstawie, w połączeniu z okresem zamknięcia ruchu granicznego, będziemy podejmować decyzje o ewentualnym wsparciu dla poszczególnych branż przemysłu. To przed nami - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński na przejściu granicznym w Terespolu, w nocy z czwartku na piątek.
źródło: www.wnp.pl