Protesty na hiszpańsko-francuskiej granicy: blokady ciężarówek i milionowe straty

17.12.2025

Wielu kierowców ciężarówek, pracujących w transporcie chłodniczym, może mieć problem z przedświątecznymi powrotami. Poważne problemy czekają też przewoźników, których straty mogą być liczone w milionach euro. Wszystko w związku z guzowatą chorobą skóry u bydła, a także postępującymi rozmowami w sprawie umowy handlowej z Ameryką Południową.

Obie sprawy wymienione na wstępie wywołały wściekłość francuskich rolników. Sprzeciwiają się oni przymusowemu ubojowi bydła, zarządzonemu przez francuski rząd w celu zatrzymania choroby, a także obawiają się zalania Europy przez tanie, południowoamerykańskie mięso z organizacji Mercosur. Największe niezadowolenie pojawiło się na południu Francji, gdyż tam hodowla bydła jest najpopularniejsza, a efektem są blokady drogowe francusko-hiszpańskiego pogranicza, utrzymujące się już od minionego poniedziałku.

W poniedziałek, o godzinie 12, rolnicy zablokowali bramki poboru opłat w Biriatou, tuż przed hiszpańską granicą w Irunie. Zatrzymano tam ruch samochodów ciężarowych, a jednocześnie zaczęto zwracać szczególną uwagę na pojazdy chłodnicze, głównie te na rejestracjach z Hiszpanii, Portugalii, Litwy lub Polski. Szukano przy tym ładunków żywności przewożonych do Francji, by uniemożliwić ich przejazd lub nawet poddać je zniszczeniu. Dzisiaj protesty były kontynuowane, a rolnicze blokady pojawiły się też w innych miejscach. We wspomnianym Biriatou wprowadzono też system dozowania ruchu, między 7.00 a 17.00 przepuszczając do 200 ciężarówek na godzinę.

Jak długo utrzymają się te protesty? Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie nie jest niestety znana. Francuzi zamierzają bowiem protestować tak długo, aż rząd poluzuje środki prowadzące do przymusowego uboju bydła. Zamysł jest też taki, by protesty jak najbardziej sparaliżowały przedświąteczną logistykę, uniemożliwiając ciężarówkom dotarcie do punktów docelowych przed Bożym Narodzeniem. Coś takiego może oznaczać co najmniej tygodniowy protest. Dlatego hiszpańskie stowarzyszenie przewoźników CETM już ostrzega, że taki scenariusz wiązałby się z olbrzymimi stratami. W przypadku tygodniowego zablokowania dwóch głównych granic z Francją, w Irunie oraz w La Junquerze, tylko hiszpańscy przewoźnicy straciliby ponad 10 milionów euro.

Bieżące utrudnienia na francuskich drogach można sprawdzić na interaktywnej, państwowej mapie, dostępnej pod tym linkiem. Blokady rolnicze są tam oznaczane jako „Manifestation sociale”, czyli „Manifestacja społeczna”.

źródło: www.40ton.net.pl