30.01.2024
Wzrasta popyt na przewozy turystyczne, jednak po wywołanym pandemią kryzysie tych przewozów, brakuje autokarów i mechaników.Ubiegły rok był w miarę udany. Rynek wstaje powoli w całej Europie – ocenia prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk. Potwierdzeniem jego słów są rosnące zakupy taboru. W 2023 roku rejestracje nowych autobusów turystycznych w Polsce wzrosły o ponad 220 proc. w stosunku do 2022 roku i sięgnęły 244 autokarów. Najczęściej kupowanym autokarem w 2023 roku był Mercedes-Benz Tourismo L, którego zarejestrowano 48 sztuk. Przewoźnicy od lat wspomagają się zakupami autokarów używanych. Od początku roku kupili ich łącznie 900 szt., o +6,9 proc. więcej niż w 2022 roku. Numerem jeden na turystycznym rynku wtórnym jest autokar Mercedes-Benz Tourismo (110). Większym zainteresowaniem cieszą się młodsze roczniki, których ceny już rosną, po głębokim spadku w 2021 roku.
Jednak przedsiębiorców trapią problemy z użytkowaniem aut. – Najpoważniejszym kłopotem jest brak 24-godzinnego serwisu. Nie mają go nawet takie marki jak Mercedes i Setra. Podczas pandemii, gdy turystyka przestałą istnieć, autoryzowane serwisy straciły fachowców. Teraz przyuczają nowych i szacują, że branża ma 30 proc. wolnych miejsc pracy dla mechaników – wskazuje prezes PSPA.
Rosnącą sprzedaż autobusów raportują koncerny motoryzacyjne. Marka Scania zwiększyła globalną sprzedaż we wszystkich segmentach autobusowych w 2023 roku o 2 proc. do 5100 autobusów, MAN dostarczył o 19 proc. więcej autobusów, bo 5700, zaś Daimler Buses poprawiła wynik o 9 proc. do 26,2 tys. autobusów. Chociaż produkcja rośnie, to ciągłość dostaw kuleje. – Nie ma części zamiennych, ich dostępność jest fatalna, a na nowy autobus trzeba czekać dwa lata – opisuje Jańczuk.
To skutek wywołanego pandemia kryzysu, który spowodował, że Scania i Volvo wycofały się w Europie z produkcji autobusów. Scania produkuje tylko autobusowe podwozia. – Osłabione kryzysem fabryki już osiągnęły swoje limity produkcyjne i na rynku zaczęły się tworzyć kolejki po nowe autokary, w myśl starego przysłowia – „z deszczu pod rynnę”. To też spowoduje, że boom na turystycznym rynku nie tylko rozłoży się w czasie, ale też obejmie większą liczbę marek – zauważa analityk rynku autobusowego Aleksander Kierecki.
Źródło: logistyka.rp.pl