28.07.2025
Będzie nowelizacja ustawy o transporcie zbiorowym. Projekt przygotowało Ministerstwo Infrastruktury. Nawiązuje on do powołanego w 2019 r. Funduszu rozwoju przewozów autobusowych, zwanego programem "PKS+".
Z tym problemem nie potrafią sobie poradzić kolejne rządy. Chodzi o wykluczenie komunikacyjne. Ostatnio próbowało Prawo i Sprawiedliwość, teraz bierze się za to rząd Donalda Tuska. Jak podaje portal money.pl, rząd chce zmodyfikować fundusz powołany za rządów PiS i skupić się na wypełnieniu obszarów wykluczonych komunikacyjnie.
Ma pojawić się się obowiązek geolokalizacji autobusów, a także kary dla przewoźników i samorządowców za nierespektowanie przepisów. W projekcie jest także zapisana maksymalna stawka 3 zł dopłaty do wozokilometra, tak jak w poprzedniej wersji Funduszu. Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu (SET) jest jednak przekonany, że pójdzie ona w górę. - Widzimy, jak rosną koszty, to pewne - dodaje w rozmowie z money.pl. Projekt resortu infrastruktury zakłada, że firmy z dopłatami do przewozów nie powinny dysponować pojazdami starszymi niż 20-letnie, a w przyszłości - 15-letnie.
Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że do tej pory przy tworzeniu planów transportowych marszałkowie województw natrafiali na problemy. Chodziło o to, że samorządy nie dosyłały sprawozdań, a część z tych, która trafiła do urzędów, zawierała niekompletne dane. Zapisane w projekcie kary mają to zmienić - 1 tys. zł od gminy i kolejne 2 tys. zł za niereagowanie na wezwanie. Marszałkowie województw mają otrzymać większe kompetencje. To oni będą dysponować pieniędzmi na dopłaty do przewozów. Mają też zająć się koordynacją i integracją przewozów. Na poziomie ustawy zostaną zagwarantowane połączenia pomiędzy miastem stanowiącym siedzibę wojewody i sejmiku województwa a miejscowościami stanowiącymi siedziby władz powiatów (w obrębie województwa) oraz miedzy miejscowościami stanowiącymi siedziby władz gmin wchodzących w skład danego powiatu a miejscowością z siedzibą władz tego powiatu.
- PiS wprowadzał swoją wersję "PKS+", a teraz mamy twórcze rozwinięcie tego w dobrym kierunku. Był to pierwszy w przypadku transportu autobusowego taki program - komentuje Paweł Rydzyński. Ekspert dodaje, że niedociągnięciem w tamtej inicjatywie okazała się dobrowolność funduszu. - Jeśli samorządowi zależało, to wnioskował o środki, jeśli nie, to tego nie czynił - wyjaśnia. W zmianach, które proponuje obecny rząd, podoba mu się to, że kładzie się nacisk na władze w regionach. Są też - jego zdaniem - minusy. - Moim zdaniem nie jest to idealne rozwiązanie - województwa to duże ośrodki. To kopiowanie rozwiązań z Czech i Słowacji, ale tam są inne proporcje - mówi ekspert. Według niego, "bardziej efektywne byłoby, gdyby organizowały to silnie oddziałujące na siebie związki powiatów". - Ale w tych warunkach zostanie oparcie się na województwach" - podsumowuje Paweł Rydzyński.
źródło: www.gazeta.next.pl