Rząd zmusi do elektrycznych ciężarówek podwyżkami myta

05.11.2024

Od przyszłego roku przewoźnicy zapłacą wyższe myto. Rząd doliczy opłaty za emisje CO2. Karne myto ma zachęcić do zakupu elektrycznych ciężarówek.

Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło projekt ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw, który wdraża unijną dyrektywę 2022/362 o opłatach drogowych. Uzależnia ona wysokość myta od poziomu emisji CO2. Resort wyjaśnia, że „Zmiana zasad nakładania opłat drogowych służy zachęcaniu użytkowników pojazdów ciężkich do wymiany floty użytkowanych pojazdów na pojazdy spełniające najbardziej surowe normy środowiskowe poprzez gratyfikację w postaci ulgowych stawek opłat drogowych”. 

Projektodawca dodaje, że „Rachunek ekonomiczny prowadzenia przedsiębiorstw zajmujących się profesjonalnie przewozem drogowym osób i towarów ma zachęcać właścicieli do inwestowania w pojazdy emitujące jak najmniej CO2. Najwyższe zachęty są przewidziane dla użytkowników pojazdów, które nie posiadają zewnętrznego układu spalania, czyli głównie pojazdów elektrycznych”. 

Projekt przewiduje, że pojazdy poruszające się po sieci dróg płatnych będą uiszczały opłatę elektroniczną, składającą się z trzech komponentów:

1) opłaty infrastrukturalnej – dotychczas pobieranej, różnicowanej ze względu na klasę EURO pojazdu;

2) opłaty z tytułu kosztów zewnętrznych, nakładanej na podstawie emisji CO2 pojazdu – nowej opłaty, różnicowanej ze względu na klasę emisji CO2;

3) opłaty z tytułu kosztów zewnętrznych, nakładanej ze względu na zanieczyszczenie powietrza – nowej opłaty, różnicowanej ze względu na klasę emisji EURO. 

Ministerstwo wyjaśnia, że opłata z tytułu kosztów zewnętrznych będzie różnicowana ze względu na kryterium klas emisji CO2. W zależności od emisji CO2 pojazdu, będzie on przypisywany do jednej z 5 klas emisji CO2. Czyli użytkownik drogi będzie uiszczał opłatę w oparciu o stawkę przyporządkowaną do klasy emisji CO2, zgodnie z posiadaną przez jego pojazd atrybutami: indywidualną emisją CO2, kategorią pojazdu oraz grupą/podgrupą pojazdu. Tym samym do rejestru uiszczających opłatę elektroniczną SPOE KAS przekazywana będzie informacja o indywidualnej emisji CO2 pojazdu oraz pozostałych wcześniej wymienionych atrybutach, które będą weryfikowane przez Szefa KAS, na podstawie dołączonych dokumentów (np. świadectwo zgodności) i z danymi zawartymi w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. 

Prezes TLP Maciej Wroński ocenia, że celem zmian jest zmuszenie przewoźników do kupowania elektrycznych samochodów ciężarowych i ciągników samochodowych. – Jednym słowem będzie dużo drożej – podsumowuje Wroński.

Podobny system wprowadziły blisko rok temu Niemcy. Stawki myta poszybowały 84 proc. w górę. Nadawcy odmówili jednak uiszczania wyższych opłat, ich koszty musieli wziąć na siebie przewoźnicy, co przy niemienionych stawkach frachtowych i rosnących kosztach doprowadziło do licznych restrukturyzacji i bankructw.

Przewoźnicy niechętnie kupują elektryczne ciężarówki, ponieważ są one niepraktyczne z powodu małego zasięgu, ponad dwa razy droższe od spalinowych, a także wymagają drogich ładowarek, których podłączenie wymaga dodatkowych nakładów. 

źródło: www.logistyka.rp.pl