23.10.2025
Kraje Unii Europejskiej podlegają limitom w zakresie deficytu budżetowego (czyli przerostu zaplanowanych wydatków ponad zaplanowane fundusze). Jeśli w którymś z państw deficyt staje się zbyt duży, a właśnie tak stało się w Polsce, jego władze są zobowiązane do przedstawiania oficjalnych planów naprawczych. To natomiast prowadzi nas do zapowiedzi głębszego sięgnięcia do kieszeni przewoźników.
Ministerstwo Finansów opublikowało wczoraj „Średniookresowy plan budżetowo-strukturalny na lata 2025-2028”, w którym przedstawiono pomysły na walkę z nadmiernym deficytem budżetowym (całość znajdziecie pod tym linkiem). Wśród nich pojawił się między innymi wzrost przychodów z opłat drogowych dla ciężarówek, mający wynikać zarówno z rozszerzenia sieci płatnych dróg, jak i znacznego podwyższenia bazowych stawek. W obu przypadkach jako „planowany termin wdrożenia działania” wskazano 1 grudnia 2025 roku.
Sieć dróg podlegających opłatom w ramach państwowego systemu e-TOLL ma zostać powiększona o nowe odcinki o łącznej długości 645 kilometrów. Policzono, że będzie to około 12-procentowa zmiana w stosunku do obecnej sieci, liczącej 5200 kilometrów.
Jednocześnie bazowa stawka opłat w systemie e-TOLL ma zostać powiększona o około 42 procent. Uwzględniając fakt, że obecnie pełnowymiarowe zestawy z najwyższych klas czystości spalin płacą 40 groszy za każdy kilometr, po zmianach opłata ta może wzrosnąć do około 57 groszy. Jeszcze więcej mogą zapłacić posiadacze starszych pojazdów. Dla przykładu, stawka dla ciężarówek Euro 3 wynosi obecnie 66 grosze, więc po podwyżkach mogłyby to być około 94 grosze. Poza tym można się spodziewać, że cennik zostanie uzupełniony o rozróżnienie pojazdów według klas emisji CO2, wymagane obecnie przez Brukselę. To z kolei oznaczałoby dodatkowe podwyższenie opłat dla pojazdów sprzed 2019 roku, a także zwolnienie z przynajmniej części opłat ciężarówek elektrycznych.
Szacuje się, że już w 2026 roku obie powyższe zmiany zwiększą przychody do budżetu o 2,7 miliarda złotych. Trzeba też podkreślić, że to tylko jeden z wielu pomysłów na walkę z deficytem, obok między innymi uszczelnienia systemu podatkowego, zmian w akcyzie od alkoholu czy podwyższenia stawki VAT na napoje bezalkoholowe. Wszystko to zostało opisane w jednym, 42-stronicowym dokumencie, mającym bardzo ogólny charakter. Mapa planowanego rozszerzenia opłat oraz tabela z konkretnymi stawkami nie zostały do niego dołączone, a więc na tego typu materiały musimy jeszcze poczekać.
źródło: www.40ton.net