Tuningowane ciężarówki, upadłość oraz narkotykowe dochodzenie – afera w Holandii

24.11.2025

Holenderską branżą transportową wstrząsnęła wielka afera. Powszechnie znany przewoźnik, słynący z tuningowanych ciężarówek, najpierw ogłosił niespodziewaną upadłość, a następnie jego baza stała się obiektem narkotykowego dochodzenia.

Sprawa dotyczy firmy Gulen Transport Service z holenderskiego miasta Eindhoven. Przedsiębiorstwo to powstało w 2016 roku i szybko zaczęło prezentować tuningowe projekty, realizowane w najbardziej renomowanych warsztatach w kraju. Sam wspomniałem kiedyś o tych pojazdach na stronie. W szczytowym momencie firmowa flota rozbudowała się do 15 zestawów i zaczęła na dobre wpisywać się w krajobraz holenderskich zlotów. Aż tu nagle, 12 listopada bieżącego roku, pojawiła się informacja o firmowej upadłości.

Już ta niespodziewana upadłość mogła budzić wiele pytań, ale prawdziwie sensacyjne wieści miały dopiero nadejść. Nastąpiło to tydzień później, w miniony czwartek 20 listopada, gdy siedziba upadłej firmy stała się obiektem wielkiego nalotu. Na miejscu pojawiła się policja, w tym także funkcjonariusze z bronią automatyczną, którzy otaczali budynek cały dzień i noc, aż do piątkowego poranka. Zauważono też policyjnych techników, radiowozy z opancerzonymi nadwoziami i specjalistów z Service En Ondersteuning Nederland (SEON). To organizacja, która wspomaga państwowe służby przy rozmontowywaniu laboratoriów narkotykowych. Ponadto plac przed firmą wypełnił się ciężkimi holownikami pomocy drogowej. Zabrały one te z firmowych ciężarówek, których nie zdążono jeszcze upłynnić w wyniku upadłości.

Doniesienia na temat wyników nalotu są bardzo ograniczone, z uwagi na dobro trwającego śledztwa. Podaje się tylko tyle, że służby zabezpieczyły całe zbiorniki z substancjami, które prawdopodobnie były narkotykami lub materiałami służącym do ich produkcji.

źródło: www.40ton.net