W sobotę 6 lipca przewoźnicy będą blokować dojazd na wybrzeże

04.07.2024

Zdesperowani trudną sytuacją przewoźnicy drogowi zapowiadają blokady dwóch dróg wiodących na wybrzeże.

Cyklicznie co sobota protestują przewoźnicy z zachodniopomorskiego. Tym razem zorganizują blokadę 6 lipca od 7.30 do 14.30 na drodze szybkiego ruchu S3, węzeł Pyrzyce, na jezdni w kierunku Szczecina. W zgromadzeniu uczestniczyć będzie ok. 20 zestawów. 

Wójt Gminy Kozielice odmówił pozwolenia na protest, wskazując na zagrożenie życia, zdrowia lub mienia w znacznych rozmiarach. Także Komendant Powiatowy Policji był przeciwny zgromadzeniu, podobnie jak GDDKiA i Komanda Powiatowa Straży Pożarnej. Przedstawiciele tych instytucji obawiają się dużych korków na S3 i wzmożonego ruchu na objazdach, czyli na drogach W 119 i W 120. 

Sąd Okręgowy w Szczecinie nie zgodził się jednak z tą argumentacją, stwierdził, że wójt nie przedstawił przekonujących okoliczności wystarczających do przyjęcia, że istnieje realne zagrożenia dla życia i zdrowia w związku z planowanym zgromadzeniem i uchylił decyzję wójta. Powołał się przy tym na konstytucyjną wolność zgromadzeń. Ponadto protest odbędzie się w sobotę, gdy w większości zamknięte są zakłady pracy. 

Także protestujący zapewniają, że chodzi i m o zasygnalizowanie problemów branży i spowodowanie jak najmniejszych uciążliwości. – Będziemy przepuszczać służby, karetki i autokary turystyczne, a także pojazdy ciężarowe, bo w tym dniu mogą jeździć tylko pojazdy z produktami szybko psującymi się i ADR – wyjaśnia wiceprezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Piotr Krzyżankiewicz. 

Druga blokada będzie miała miejsce na DK25 za węzłem z S5 w kierunku na Koronowo. Tam odbędzie się w sobotę 6 lipca protest przewoźników, na którym spodziewane jest do 30 osób z 10 samochodami ciężarowymi, które będą blokować przejazd od 7.00 do 14.00. 

Droga krajowa nr 25 to trasa na wybrzeże: na Człuchów, Chojnice na Koszalin i Kołobrzeg. – Do protestów zmusza nas sytuacja na rynku – tłumaczy wiceprezes zarządu Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych im. Dionizego Woźnego Grzegorz Chełminiak. – Parcie środowiska na protest jest duże i tylko dlatego podjąłem się organizacji zgromadzenia, bo jest z tym masa chodzenia i załatwiania – przyznaje Chełminiak. Za tydzień zapowiadany jest protest na Śląsku.

Natomiast nie zanosi się na protestu na Pomorzu. – Chętnych do blokady było mniej niż 5 proc. firm członkowskich. Z wymaganych 40 podmiotów zgłosiły się 4, więc akcji nie podjęliśmy – wyjaśnia prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Tomasz Rejek. 

PSPD w ostatnich latach organizowało akcje protestacyjne polegające na przejazdach protestacyjnych. 

źródło: www.logistyka.rp.pl