Wakacje na koszt pracodawcy? Polscy kierowcy za granicą kombinują z L4

17.07.2025

Coraz więcej polskich kierowców zatrudnionych za granicą, zwłaszcza w Niemczech, Belgii i Holandii, korzysta z wakacyjnych zwolnień lekarskich, by wrócić do kraju i odpoczywać na koszt zagranicznych pracodawców. Eksperci Conperio alarmują, że proceder przybiera na sile - L4 coraz częściej bywa wykorzystywane jako sposób na dłuższy pobyt w Polsce.

Zamiast rekonwalescencji – grill z sąsiadami, prace remontowe lub wypoczynek nad jeziorem. Jak wynika z obserwacji ekspertów Conperio – największej polskiej firmy doradczej specjalizującej się w audycie absencji chorobowych – część polskich kierowców zawodowych pracujących na Zachodzie wykorzystuje wakacje jako pretekst do powrotu do kraju… na L4. W tym czasie pobierają sowite wynagrodzenie w euro.

Zjawisko powtarza się co roku, ale w sezonie letnim 2025 przybrało na sile.

– Docierają do nas sygnały od firm z branż transportowej – ich kierowcy zatrudnieni za granicą, głównie w Niemczech, Belgii i Holandii, coraz częściej przedstawiają zwolnienia lekarskie, by w rzeczywistości przyjechać do Polski i tu spędzić wakacje. Pracodawcy podejrzewają, że L4 są wykorzystywane niezgodnie z ich celem, a firmy pozostają bez ludzi do pracy w kluczowym okresie sezonowym – komentuje Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio.

Polscy pracownicy zatrudnieni w zagranicznych firmach, w branżach takich jak transport czy logistyka, teoretycznie pracują przez dwa tygodnie w miesiącu poza granicami Polski, a przez pozostałe dwa mają prawo do odpoczynku. Ta specyfika pracy daje im możliwość powrotu do kraju. W praktyce jednak, część z tych pracowników zamiast odpoczywać, korzysta z wątpliwych zwolnień lekarskich i spędza całe miesiące w Polsce.

– Zdarza się, że pracownicy w ogóle nie wykonują pracy w danym miesiącu, a mimo to otrzymują wysokie wynagrodzenie w euro, które w przeliczeniu na złotówki może wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. To proceder, który niestety staje się coraz bardziej powszechny, zwłaszcza w okresie wakacyjnym – wyjaśnia Mikołaj Zając.

Co więcej, istnieją poważne obawy, że część z tych pracowników w trakcie przebywania na zwolnieniu lekarskim podejmuje dodatkowe prace zarobkowe w Polsce. To rodzi kolejne ryzyko związane z nadużywaniem systemu L4 i może prowadzić do poważnych konsekwencji dla pracodawców, którzy ponoszą koszty związane z absencją, jednocześnie nie mając pewności, czy ich pracownik rzeczywiście jest niezdolny do pracy.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2023 roku ponad 2,5 miliona Polaków przebywało za granicą, a część z nich pracowała w sektorach takich jak transport i logistyka. Szacuje się, że w samym sektorze TSL (transport, spedycja, logistyka) liczba Polaków pracujących na Zachodzie może wynosić około 150 tysięcy. Polacy są jedną z największych grup obcokrajowców zatrudnionych w branży transportowej, zwłaszcza w Niemczech, Holandii i Belgii.

– Pracodawcy skarżą się nie tylko na brak rąk do pracy, ale też na utratę zaufania i pogorszenie reputacji polskich pracowników za granicą. Gdy jeden nadużywa L4, cierpi cały zespół – trzeba szukać kosztownych zastępstw, często płacąc więcej za tymczasowych kierowców lub przesuwając terminy dostaw – podkreśla Mikołaj Zając.

To proceder zaskakujący, bo pokazujący dużą „kreatywność” niektórych pracowników. Z obserwacji wynika, że kierowcy doskonale znają różnice między systemami kontrolnymi w krajach zachodnich a polskim ZUS-em. Wiedzą, gdzie ryzyko wpadki jest mniejsze, a kontrola mniej skuteczna. Często planują swoje „choroby” z wyprzedzeniem – od czerwca do sierpnia rośnie liczba zwolnień wystawianych na okres dwóch tygodni.

– W obliczu tego trendu konieczne staje się wprowadzenie przemyślanych zmian zarówno w polskim systemie kontroli absencji chorobowych, jak i w regulacjach dotyczących międzynarodowego zatrudnienia. Eksperci wskazują na potrzebę szerokiej współpracy na poziomie krajowym i międzynarodowym, aby skutecznie przeciwdziałać nadużyciom – zaznacza Mikołaj Zając, prezes Conperio.

Źródło: www.etransport.pl ; www.conperio.pl