Włosi zaczynają polowanie na emulatory AdBlue – kary nawet w tysiącach euro

21.11.2025

Włoska policja autostradowa ogłosiła zaostrzoną walkę z ciężarówkami o niesprawnym lub zmodyfikowanym osprzęcie. Funkcjonariusze otrzymali w tym celu nowe wyposażenie i zapowiedzieli bardzo wysokie kary.

Akcja została zainaugurowana w północno-wschodniej części kraju, w prowincji Udine graniczącej z Austrią i Słowenią. Na początku listopada tamtejsi policjanci otrzymali pięć nowych komputerów diagnostycznych, przeznaczonych właśnie do kontroli samochodów ciężarowych. Urządzenia te będą wykorzystywane głównie na autostradzie A4 między Triestem a Wenecją, skupiając się na pojazdach z ruchu międzynarodowego.

Policyjne urządzenia, podpinane do gniazda diagnostycznego ciężarówki, mogą sprawdzić między innymi następujące parametry: ciśnienie gazów na różnych etapach układu wydechowego, poziom emisji cząstek stałych, poprawność działania wtrysku AdBlue, a także wszelkie anomalia zapisane w pamięci osprzętu. W ten sposób można więc sprawdzić, czy pojazd nie ma wpiętego emulatora AdBlue lub nie został pozbawiony filtra DPF.

W przypadku wykrycia nieprawidłowości, podstawowe kary mają być nakładane w oparciu o Artykuł 78. włoskiego kodeksu drogowego. Odnosi się on do korzystania z pojazdów niezgodnych z oficjalną homologacją, przewidując kary od 422 do 1697 euro (około 1800-7200 złotych). Jeszcze wyższe konsekwencje mają ponosić przewoźnicy z ruchu pozaunijnego korzystający z zezwoleń EKMT. Tutaj zapowiada są kary za niezgodność pojazdów z ekologicznymi warunkami zezwoleń, wynoszące do 4130 euro (około 17500 złotych). W najbardziej rażących przypadkach mają być natomiast wszczynane postępowania o „przestępstwa przeciwko środowisku naturalnemu”. Wówczas sąd może nałożyć karę finansową do 100 tys. euro (około 420 tys. złotych) lub nawet karę pozbawienia wolności do lat 6.

źródło: www.40ton.net